Uwielbiam jesienne spacery po lesie. Las w tym czasie ma specyficzną
atmosferę, otoczkę. Można opisać to kilkoma słowami, cisza,
spokój niezakłócony żadnym zbędnym dźwiękiem, chyba że przez dzięcioła
stukającego o pień drzewa. W każdy wolny weekendy pakujemy samochód i ruszamy w drogę. Zabieramy kosz z kanapkami, słodkości i herbatę. Najwięcej radości sprawia nam szukanie grzybów. To jak hazard, uzależnia bardzo:) Wtedy buszujemy wszyscy łącznie z Karmelem (naszym cocker spanielem). Kiedy dzieci są zmęczone rozkładamy koc i robimy przerwę. A ja nawet wtedy nie potrafię usiedzieć w miejscu tylko szukam i węszę... grzyby:)
Kajetan i Karmel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz