W końcu zabrałam się do odnowienia toaletki. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia przed odnowieniem. Trafiła do mnie kilka lat temu i przeleżała w szafie. Parę razy zabierałam się do pracy, ale nie miałam weny i odkładałam. Kuzynka już o niej prawie zapomniała:) Była brzydka, ciemna sklejka rodem z PRL-u, złocone okucia i zniszczona. Postanowiłam ją pomalować na biało przy okazji malowania swojej wikliny. Kiedyś miałam pomysł na decoupage z lawendą ale toaletka nie doczekała takiej przemiany. Mam nadzieję, że się spodoba...
Mi nawet bardzo:)
OdpowiedzUsuńDekoracyjna a zarazem delikatna!! Cudo!
OdpowiedzUsuńDla mnie idealna w moim ostatnio baaardzo ulubionym kolorze. Troszkę farby i jakie cudo.
OdpowiedzUsuń