Skrzydła anioła

Skrzydła anioła. To było wyzwanie. Ręce opadają :) Zawsze chciałam mieć w domu takie drewniane skrzydła. Długo szukałam inspiracji. Znalazłam szyte z materiału, z piór, z papieru. Jednak nikt nie pochwalił się dotąd wykonanymi z drewna. I tak sobie myślę że, albo tak kiepsko szukałam, albo tylko ja miałam taką potrzebę. 

Przeszukując uparcie internet znalazłam piękne gotowe z Belldeco... Ale cena zawrotna... Nie spałam, z uporem maniaka rozmyślałam dalej... Aż w końcu zdecydowałam, że wykonam je po prostu sama.

Ze starych sosnowych desek wycięłam prosty wzór anielskich skrzydeł. Pobieliłam, przetarłam i zamocowałam zawiesia.

Na początku wątku pisałam, że ręce opadają... Tak, tak... Jak ktoś jest uparty jak baran... Niestety nie posiadam wyrzynarki, więc cały motyw wycinałam ręcznie piłką tzw. brzeszczotem. Trwało to długo, ręce bolały niemiłosiernie. Ale jestem zadowolona, że wyszły spod moich rąk!

Na razie zawisły nad kominkiem, może kiedyś powędrują do sypialni... albo będą następne :) Może macie jakieś swoje pomysły, zdjęcia, linki. Podzielcie się proszę!

Dziękuję raz jeszcze Wszystkim 

za pozostawione serdeczności na moim blogu

 i  urodzinowe życzenia.

Marzena