Prawie 10 lat stał złożony w piwnicy, nie było miejsca, nie było czasu, nie było chęci. Teraz znalazło się wszystko... Wreszcie się za niego zabrałam:) Pamiątka z rodzinnych stron dziadków męża, do Warszawy jechał z nami przez całą Polskę. Długo zastanawiałam się nad odnowieniem, nad kolorem, blatem...
W końcu zdecydowałam się na krok, pomalowałam na biały kolor, wymieniłam stary blat na nowy sosnowy i trochę przybieliłam. Swoje miejsce znalazł w kuchni i świetnie komponuje się z uratowanymi drzwiami.
Stolik oczyściłam metalową szczotką i odtłuściłam z brudu czystą benzyną.
Do malowania użyłam białej matowej farby w sprayu.
Och i ach! Taki stolik idealnie pasowałby do mojej maszyny Singera, starutkiej bardzo. Maszyna się została, stolik zaginął...Pięknie przerobiłaś na biało ten zabytek. Nowy kolor i nowy blat nadał mu fajnego, nowego charakteru.
OdpowiedzUsuńMam taki stolik (razem z maszyną) - na szczęście w dobrym stanie, więc nie muszę przerabiać :) Bardzo fajna metamorfoza, dzięki Tobie zyskał nowe życie :)
OdpowiedzUsuńREWELACJA!!!! Bardzo mi się podoba pomysł na wykorzystanie "spodu" Singera do stolika!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie odmieniłaś ten stolik po maszynie ! Teraz będzie Ci służył parę następnych lat .... Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna aranżacja! Sprawdzi się o każdej porze roku
OdpowiedzUsuńCudny stolik ..zyskał nowe życie:) a ja właśnie zabieram się do postarzania swojej witryny :) Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentuje, moja prababcia też pozostawiła po sobie taką pamiątkę :)
OdpowiedzUsuńOj, ile ja mam rzeczy do odnowienia i wciąż myślę, że nie dam rady. Twój stoliczek bardzo mi się podoba i chyba Ci go trochę zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńTeż mam taki stolik, tylko w czarnym kolorze, ale biały chyba bardziej mi się podoba. Muszę się zastanowić na metamorfozą stolika.
OdpowiedzUsuńAle świetny efekt, zawsze boję się malować takich starych pamiątek, ale chyba warto się odważyć :-)
OdpowiedzUsuńi efekt jest powalający z nóg, świetna robota
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś straszną ochotę na taki stolik :)
OdpowiedzUsuńprzepięknie Ci wyszedł... :)
OdpowiedzUsuńWyszedł świetnie! Pasuje do drzwi! A mój singer stoi i też czeka na odnowienie... Nigdy go sobie nie wyobrażałam na biało, ale teraz możliwe, że też skuszę się na białą wersję...
OdpowiedzUsuńTakie nogi od maszyny to zawsze było moje marzenie. Tweje białe pięknie pasują do całości w Twoim domu. Moje, trochę inne ,świetnie się sprawdzają jako stolik pod komputer. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż mam taki, ale jeszcze z maszyną :)
OdpowiedzUsuńMoja mama też ma taką maszynę.Postawiła ją w sypialni, którą jest urządzona w stylu Vintage i muszę przyznać, że maszyna idealnie komponuje się z całością.
OdpowiedzUsuńTwoja - bielona również jest piękna.
Coś w sobie mają te maszyny, że nie chce się z nimi rozstawać i szkoda, że często lądują na strychu. Moim zdaniem więcej ludzi powinno je wykorzystywać :)
pozdrawiam Cię serdecznie
Agnieszka z otwartaszuflada.blogspot.com
Też mam taki tylko jeszcze z maszyną :)
OdpowiedzUsuńOch i ach... no jestem zachwycona. Marzy mi się taki stolik singerowski:) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńDodatek do wystroju idealny - jeszcze z taką historią. Tylko zazdrościć.
OdpowiedzUsuńPiękny kącik stworzyłaś. Biel jednak czaruje wszelkie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńWspaniały stoliczek stworzyłaś Marzenko :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze, cieszę się, że niektóre z Was zainspirowałam, tzn. zachęciłam do pracy nad swoimi stolikami ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
śliczny :) mam taki sam, tylko dół czarny :)
OdpowiedzUsuńMam identyczny stelaż, czeka na strychu i na pewno zabiorę go ze sobą do nowego lokum.
OdpowiedzUsuńW bieli widze go po raz pierwszy, jest ślicznie! Ale ja mimo wszystko stawiam jasny drewniany blat.
Wygląda przepięknie! A do tego te jeżyki w grzybku :-). Super!
OdpowiedzUsuńStolik prezentuje się świetnie, nie dziwię sie, że jechałz Wami pr\zez calą Polskę! ja też bym go wiozła. Ale zobacz jak to jest, że niektóre rzeczy muszą zaczekać na swoją kolej żeby w końcu lśnić i zachwycać. Ze starymi drzwiami komponuje sie wprost doskonale!!!
OdpowiedzUsuńJaka śliczna nowa odsłona stolika maszynowego! Pięknie komponuje się z drzwiami. ;-)
OdpowiedzUsuńStolik wygląda bardzo ładnie. Szkoda, że u mnie w rodzinie nie ma takich pamiątek.
OdpowiedzUsuńStolik wygląda piękne... ale... jezusieńku, jakie masz piękne jeżyki!
OdpowiedzUsuńWłaśnie przypomniałaś mi o moim takim cacku. Stoi w piwnicy od 3 lat, kupiłam bo miałam otwierać swój butik ale choróbsko wygrało i stolik z maszyna stoi w piwnicy. Mam maszynę ze stolikiem i chyba podpatrze ten pomysł :) Świetnie Ci to wyszło :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńStolik piękny i przywołał wspomnienia ,moja babcia też miała taka maszynę z takim samym stolikiem ,niestety gdzieś się zapodziała a szkoda pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękna przemiana:) uwielbiam białe meble, dodatki i inne upiększacze w domu:)
OdpowiedzUsuńja mam biurko ze starego singera! wspaniale wyglada Twoj stolik:)
OdpowiedzUsuńWow, małe cudo :), wyszło ci super
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetnie Ci wyszedł. :) U mojej babci stoi stara maszyna z podobnym stolikiem. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję raz jeszcze Wszystkim za odwiedziny i miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Sama mam taki stolik i planuje przemalować na biało i zrobić z niego taką toaletkę/dressing table z lustrem do sypialni na nowe mieszkanie. Gratuluję, wspaniale się prezentuje!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tą metamorfozą, sama kupiłam niedawno nogi maszyny Singer, więc bardzo mnie zainspirowałaś do pracy. Bloguję krótko, bo od stycznia, ale zapraszam też do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasjebet.blogspot.com/
Świetny efekt, też zabieram się za zrobienie swojego stolika i nie mogę zdecydować się na wielkość blatu. U Pani blat wygląda na idealny czy mogłaby Pani podać wymiar oraz grubość. Z góry serdecznie dziękuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń