Ni z gruszki ni z pietruszki, usiadłam i uszyłam... Może trochę za rumiany, ale zawsze mi się taki marzył, w kraciastych portkach i z długim nosem :) Wzór ogólnie dostępny w necie, każdy szyje wedle gustu. Mój ma trochę zmienione spodnie. Druga połowa mówi, że wygląda jak bocian...
Świetny jest!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego szycia!!!
O rety, uśmiałam się, jest genialny :)))
OdpowiedzUsuńŚwietny! Bardzo zabawny, spodobałby się każdemu dziecku i pewnie niejednemu dorosłemu.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pinokio
OdpowiedzUsuńJest po prostu PIĘKNY :)
OdpowiedzUsuńRany, bardzo fajny ten pinokio ;)
OdpowiedzUsuńświetny ja na szydełku mam zamiar zrobić Pinokia dla przedszkola o nazwie Pinokio gdzie moja córcia chodzi:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jest super! Mi wogóle bociana nie przypomina :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe komentarze. Cieszę się, że podoba się Wam mój "bociek" ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Uśmiałam się z bociana...ale dla mnie nie wygląda ;-) jak bocian. Bosko ;-)
OdpowiedzUsuńświetny Pinokio :))
OdpowiedzUsuńi wcale, ale to wcale nie przypomina bociana ;))
pozdrawiam
Ania
O, jaki śliczny pajac:) Dzieci pewnie ucieszone
OdpowiedzUsuńUroczy jest i daleko mu do bociana :)
OdpowiedzUsuńCudny!
OdpowiedzUsuńJejuuuu zakochałam się :D normalnie cudny jest, a mój synek to by oszalał, często mówimy do niego Pinokio jak coś zmyśla :D
OdpowiedzUsuń