Małe przyjemności dnia codziennego. To prawdziwa sztuka aby umieć je dostrzec. Dziś rano, kiedy otworzyłam okno i poczułam zapach bzu, na mojej twarzy pojawił się skromny uśmiech. A przeszłam zaledwie parę kroków z łazienki do kuchni z kwaśną miną, tak chętnie bym jeszcze poleżała w łóżku. A tu uwinęłam się jak pszczółka, wyprawiłam domowników do szkoły i pracy. A w drodze powrotnej z przedszkola co kawałek stawałam przy krzewach bzu i zaciągałam się na całego :)
I tak nie mogłam się powstrzymać, więc przewidując sytuację, sekatorem wyciągniętym
z torebki przycięłam parę gałązek i przyniosłam do domu. Pachnie
pięknie, a śniadanie w takim towarzystwie było wielką przyjemnością.
Codziennie ze spaceru z moim futrzakiem znosimy do domu świeży bukiet bzu...powoli zabraknie mi wazonów:-( Ale bez jest tak ulotny, że trzeba się nim nacieszyć właśnie teraz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
uwielbiam jak pachnie bez
OdpowiedzUsuńU nas też już pachnie, uwielbiam ten czas :)
OdpowiedzUsuńJa też o bzie u siebie...No jest zachwycający, bez dwóch zdań! A nasze spragnione piękna zmysły nie pozwalają przejść obok nich obojętnie. Dobrej niedzieli! Pozdrawiam serdecznie. Asia
OdpowiedzUsuńMaj pachnie bzem i konwalią...
OdpowiedzUsuń:)
Lilacs fill the air with the magic of spring! Beautiful photos of your lilacs.
OdpowiedzUsuńAnna
Uwielbiam bez! Ale niestety wszelkie roślinki tego typu szkodzą mojemu małemu alergikowi... Cieszę się więc jego zapachem na spacerze. Albo jak wyjdę wieczorem pobiegać. W jednym, takim spokojniejszym miejscu, słowik śpiewa radosne serenady... Takie małe rzeczy, a dodają skrzydeł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam bez i jego zapach. W moim świeżym ogrodzie bez dopiero wypuścił zielone listki - jeszcze bez kwiecia, ale u mojej mamy mam bzu pod dostatkiem, także i u mnie zagości on w domu. :) Pozdrawiam wiosennie, Magda
OdpowiedzUsuńDzisiaj upajałam się zapachami maja : bzem i kwitnącą jarzębiną. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiestety ale mam alergię i zapach bzu wywołuje u mnie nieprzyjemną reakcję :( Pieczenie oczu i ciągły katar to standard. Szkoda.
OdpowiedzUsuńach, cudnie tu u ciebie...ja w tym roku musiałam się zadowolić fioletowym bzem, który uwielbiam na szczęście tak samo, jak biały :)
OdpowiedzUsuńBez naprawdę pięknie pachnie tylko szkoda że nie o każdej porze roku można go dostać :(
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie domu bez kwiatów :) Magiczna woń przyjemności :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam świeże kwiaty w domu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe wpisy, szkoda że już lipiec... Jeszcze coś znajdę😉Serdeczności!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe wpisy, szkoda że już lipiec... Jeszcze coś znajdę😉Serdeczności!
OdpowiedzUsuńSzkoda że już lato się kończy i na "bez" trzeba bedzie poczekać kolejny rok :( Ale z drugiej strony jakbyśmy mieli jego zapach na codzien to nie byłby taki długo oczekiwany :) takie marne pocieszenie :(
OdpowiedzUsuń